Wielkimi krokami zbliża się sezon zimowych Świąt i wyjazdów na ferie. O czym warto pamiętać zanim wyślemy naszych najmłodszych (czasem też i starszych) na zimowy wypoczynek?
Samodzielnie czy z rodzicami?
Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, kiedy dziecko może jechać samodzielnie na zimowe wakacje. Dzieci są różne, jedne bardziej inne mniej samodzielne. Tu decyzja należy do rodzica. W zasadzie im szybciej można dziecko wysłać na samodzielny wyjazd, tym lepiej. Z doświadczenia wiemy, że już siedmiolatki świetnie sobie dają radę na obozach. Ewentualny lęk przed wyjazdem mogą zredukować rodzice, zachęcając do wyjazdu i opowiadając o swoich przygodach z dzieciństwa. W czasie zimowego czy letniego wyjazdu dziecko uczy się mnóstwa potrzebnych rzeczy:
- samodzielności,
- funkcjonowania w grupie,
- przeżywania różnych przygód, których sami rodzice nie zapewnią,
- własnych reakcji na rozłąkę z najbliższymi i sposobów radzenia z emocjami
Jeśli jednak nie wiesz czy to już ten czas, spróbuj odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- Czy twoje dziecko potrafi się samo ubrać stosownie do pogody?
- Czy nie wstydzi się powiedzieć, że mu zimno lub, że jest głodne?
- Czy potrafi się przystosować do nowych nieznanych sytuacji?
- Czy umie zarządzić kieszonkowym i nie wydawać od razu swoich pieniędzy?
- Czy potrafi opowiedzieć, kim jest, gdzie mieszka, co robią rodzice?
Jeśli tak, to świetnie.
Jeśli nie, to może lepiej poczekać z samodzielnym wyjazdem, który przecież nie powinien się przerodzić w koszmar dla małego człowieka.
Warto też pomyśleć o wariancie mieszanym, jaki przygotowaliśmy na prośbę rodziców, którzy uważają, że jeszcze za wcześnie na zupełnie samodzielne wyjazdy ich podopiecznych. Można jechać razem z dzieckiem, ale w czasie obozu mieszkać oddzielnie i spotykać się w razie potrzeby lub na samych posiłkach w jednym ośrodku. Dziecko jest wśród rówieśników, pod opieką fachowej kadry, a rodzic w razie czego, na wyciągnięcie ręki. Oczywiście rodzice również mogą się dołączać do wypraw obozowych lub razem z dzieckiem jeździć na nartach lub snowboardzie. Przy okazji dorosły może wypocząć i płaci mniej niż uczestnik obozu, gdyż uczestniczy w wybranych punktach programu sportowo - animacyjnego.
Sprytne prawda?