Pierwszy samodzielny wyjazd dziecka to ważna chwila w procesie usamodzielniania. Jako rodzice możemy ułatwić i przy okazji rozwiązać kilka spraw zanim się pojawią i spowodują, że wyjazd może być traumą ciągłego poszukiwania rzeczy, a nie przyjemnością. Pakujemy rzecz tak, żeby ułatwić dziecku odnalezienie potrzebnych rzeczy.

Jak wszystko ułożyć, żeby bez trudu trafiły na czyste majtki, skarpetki i koszulki, żeby nie przechodziły wyjazdu w tym, w czym wsiadły do autokaru. Proponujemy metodę pakowania tematycznego. Co spakować? Proces pakowania możemy metodycznie zacząć od przygotowania listy rzeczy potrzebnych na wyjazd. I tak w kilku punktach przedstawia się taka lista.

  1. Wyposażenie narciarskie:
  2. Rzeczy do spania i mycia:
  3. Ubrania:
  4. Buty:
  5. Dodatki:
  6. Kieszonkowe:
  7. Torba na brudne rzeczy:
  8. Lekarstwa:

Pakujemy rzeczy w torebki zamykane żyłkowo lub przezroczyste torby foliowe. Każdą podgrupę (punkt z listy powyżej)pakujemy do oddzielnej przezroczystej torebki. Przed zamknięciem każdej torebki można wypuścić z niej nadmiar powietrza, dzięki czemu rzeczy będą zajmowały dużo mniej miejsca w torbie. W walizce znajdują się zatem oddzielne torebki z: koszulkami z krótkim rękawem, koszulkami z długim rękawem, majtkami, skarpetkami, spodniami, bluzami, bielizną termoaktywną i skarpetami narciarskimi, czapkami i rękawiczkami. Jakie są zalety tego sposobu pakowania? Jeśli dziecko wypakowuje wszystko do szafy, to po pierwszym dniu i pierwszym poszukiwaniu majtek nie tworzy się bałagan na półce, bo wszystko nadal jest w torebkach. Jeśli natomiast rzeczy przez cały wyjazd pozostaną w torbie - nie będzie w niej kotłowaniny ubrań, a każda część garderoby będzie łatwa do zlokalizowania. Przed wyjazdem trzeba przypomnieć dziecku, aby wszystkie brudne rzeczy od razu po użyciu pakowało do torby na brudy - dzięki temu do ostatniego dnia wyjazdu obowiązywać będzie zasada: wszystko co w torebce żyłkowej jest czyste i czeka na wykorzystanie.

 

W co spakować dziecko?

Najlepsza jest torba na kółkach. Taką torbę dziecko chwyta w jedną rękę, w drugą bierze bagaż podręczny i dzielnie sam zanosi do hotelu czy autokaru, pociągu. Jest kilka rodzajów toreb na kółkach, ale najlepsza jest taka, która po otwarciu podzielona jest na równe części - łatwiej wtedy wszystko znaleźć. Lepiej unikać plecaka - ciężko do niego zajrzeć, a po pierwszych poszukiwaniach wszystko jest przemieszane. Dodatkowo niejednemu młodemu narciarzowi będzie ciężko udźwignąć taki bagaż. Torba z kółkami jest zdecydowanie wygodniejsza.

By wszystkie rzeczy wróciły.

Pozostaje jeszcze kwestia tego, ile rzeczy zabranych na obóz powróci razem z dzieckiem do domu. Na to chyba nie ma lekarstwa. Jeśli dziecko jest zorganizowane, to najprawdopodobniej niczego nie zostawi, ale to zdarza się dość rzadko. Większość dzieci gubi rzeczy, rozrzuca po pokoju, a podczas pakowania nie zawsze pamięta, czy koszulka była jego czy kolegi. Znam rodziców, którzy starają się zminimalizować straty obozowe dając dzieciom do bagażu zdjęcie wszystkich ubrań, jakie miały zapakowane. Z takim zdjęciem łatwiej dziecku rozpoznać swoje rzeczy i poszukać tych brakujących. Warunek? Wcześniej nie może zgubić zdjęcia! Dobrą metodą jest podpisanie wszystkich rzeczy. Można podpisać odpowiednim flamastrem na metce lub kupić specjalne naklejki ubraniowe z miejscem na imię dziecka. Po pierwsze ułatwi to funkcjonowanie na wyjeździe, zdarza się bowiem, że dzieci mają takie same rzeczy (firma, kolor, a nawet rozmiar). Jeśli ktoś ma wątpliwość, czy zakłada swoje kalesony czy kolegi - wystarczy jeden rzut oka na podpis i zagadka wyjaśniona. Podpisanie rzeczy ułatwia też odzyskanie ich, jeśli podczas końcowego pakowania trafią przez przypadek do bagażu kolegi czy koleżanki.

Lista niezbędnych rzeczy.

  1. Wyposażenie narciarskie: - Bielizna termoaktywna, kominiarka, rękawiczki (minimum dwie pary), czapki (cienka i gruba, kominiarka pod kask), skarpety narciarskie (minimum dwie pary), buty narciarskie (mogą być spakowane do walizki, specjalna torba na buty nie jest konieczna), kask, gogle (dobrze, gdy są w woreczku bo się nie rysują). - Kije i narty najlepiej przewozić w pokrowcu, dzięki temu nie zniszczą się podczas transportu i nie trzeba będzie szukać jednego kijka, który zawieruszył w czeluściach luku bagażowego. Co najważniejsze - łatwiej jest samodzielnie przenieść sprzęt z autokarau do hotelu czy narciarni.
  2. Rzeczy do spania i mycia: - Piżama, przybory toaletowe, mydło (może być jednocześnie szamponem, na pewno nie nadaje się mydło w kostce i w papierku), gumki i spinki (do długich włosów), ręcznik kąpielowy, mały ręcznik do twarzy, krem ochronny na mróz.
  3. Ubrania: - Koszulki z krótkim i z długim rękawem, majtki, skarpetki (dla dziewczynek dodatkowo rajstopy), cienka bluza, gruba bluza, polar/windstoper, spodnie (minimum dwie pary), dresy, kurtka narciarska, spodnie narciarskie. - Jeśli na miejscu będą zajęcia basenowe - trzeba pamiętać o stroju kąpielowym, okularkach i czepku (najlepiej umieścić wszystkie te rzeczy w osobnym basenowym worku).
  4. Buty: - Klapki pod prysznic, kapcie, buty na śnieg i buty sportowe.
  5. Dodatki: - Książka, przytulanka, piórnik, zeszyt, gra planszowa.
  6. Kieszonkowe: - Wysokość kieszonkowego zawsze wcześniej jest ustalona. Akademia Sportu Olimpia ustala wysokość kieszonkowego w kwocie 20 - 30 zł / dzień. Dobrze, gdy wszyscy rodzice trzymają się ustalonej kwoty - dzięki temu dzieci mogą pozwolić sobie na tyle samo.
  7. Torba na brudne rzeczy: - Koniecznie bawełniana, nigdy plastikowa. Nie ma nic gorszego, niż brudne, mokre rzeczy, które spędziły kilka dni w zamkniętej foliowej torbie.
  8. Lekarstwa: - Jeśli dziecko przyjmuje jakieś lekarstwa na stałe, powinny być one zapakowane w podpisaną torebkę/kosmetyczkę z dołączoną instrukcją podawania oraz podpisaną zgodą rodziców na ich podawanie w czasie wyjazdu. Taką torebkę należy przekazać opiekunom - nigdy nie dawajcie lekarstw dzieciom.

Bagaż podręczny

Jeśli podróż jest długa i dzieci jadą autokarem lub pociągiem do bagażu podręcznego warto zapakować:

  1. Odpowiednią ilość napojów (najlepiej wodę, ewentualnie sok, ale niezbyt słodki). Napoje najlepiej w zakręcanych butelkach, nie w kartonikach z rurkami.
  2. Dogadzanki - co kto lubi, ale unikajmy czekolady - lubi się rozpuszczać i osadzać na wszystkim, co spotka na swojej drodze. Unikajmy też słonych przekąsek - zawsze po nich bardzo chce się pić, a potem oczywiście potrzebne są częste postoje. Nie polecam również gumy do żucia.
  3. Malutką poduszkę i cienki, nieduży kocyk - drzemka w autokarze nie należy do najłatwiejszych, ale gdy dziecko ma miękko pod głową i ma czym się przykryć, jest na pewno milej.
  4. Książka, ulubiony film, coś do pisania/rysowania, karty do gry - między drzemkami będzie czym się zająć. Jeśli film, to podpisany, żeby organizatorom łatwiej było potem zlokalizować właściciela.
  5. Dokumenety - legitymacja, 
  6. Najmilsze ze wszystkiego, czyli zdjęcie rodziny lub miły list od mamy czy taty. Jeśli macie jakiś wątpliwości, co dać lub czego nie dawać dziecku na obóz narciarskim, koniecznie spytajcie organizatorów. Jeśli ustalicie coś ważnego, co wcześniej nie zostało powiedziane, poproście, aby informacja ta dotarła do wszystkich rodziców.
  • Piotr Wieja
    PIOTR WIEJA
    Właściciel
    “Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, trener pływania, trener lekkiej atletyki, menager sportu"

Nasi partnerzy